Kolejny rok mamy w Polsce coraz mniej śniegu. Brak opadów, a także wysoka jak na tę porę roku temperatura, doprowadzają do tego, że nawet zimą na sporym obszarze naszego kraju mamy do czynienia z suszą – alarmuje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Susza hydrologiczna będzie się pojawiała na obszarze Polski niestety coraz częściej.
Według prognoz Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG-PIB) w styczniu 2023 roku w obrębie województw zachodniopomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego oraz w znacznie mniejszym stopniu lubuskiego, podlaskiego, łódzkiego, lubelskiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego będą występować obszary, na których zwierciadło płytkich wód podziemnych układało się poniżej stanu niskiego ostrzegawczego. Oznaczało to, że w wyniku obniżenia zwierciadła wód podziemnych mogły wystąpić utrudnienia w zaopatrzeniu w wodę z płytkich ujęć wód podziemnych (indywidualne studnie gospodarskie) oraz z ujęć komunalnych eksploatujących pierwszy poziom wodonośny.
Coraz większym problemem w naszym kraju jest też zmiana charakteru opadów. Zachodzi ona od wielu lat i polega na tym, że coraz częściej pojawiają się deszcze nawalne, zwykle występujące w sezonie wiosenno-letnim. Ze względu na ich raptowny charakter woda opadowa szybko odpływa do rzek i nie wsiąka w wystarczającym stopniu w glebę.
Oprócz suszy problemem staje się również zarówno zimą, jak i latem coraz wyższa temperatura. Średnia roczna suma opadów w Polsce wynosiła do tej pory ok. 650 mm. W ostatnich latach systematycznie osiąga stan 541,6 mm.
Wynikiem takiej sytuacji są powodowane suszą na wiosnę i latem problemy z wodą. Oznacza to, że roślinom na polach może brakować wody, a co za tym idzie, konwencjonalne rolnictwo będzie zbierać coraz mniejsze plony.